Czy zawsze potrzebna jest rekonstrukcja więzadła krzyżowego?

Istnieje wiele publikacji o uszkodzeniu więzadła krzyżowego przedniego (ACL).

więzadło krzyżowe przednie

więzadło krzyżowe przednie

Większość pacjentów sądzi, że tylko rekonstrukcja, czyli operacja kolana jest jedynym rozwiązaniem. W Szwecji, większość pacjentów po uszkodzeniu ACL jest przez kilka miesięcy rehabilitowana zachowawczo (nieoperacyjnie), a po tym czasie dopiero pewna część decyduje się na zabieg. Wskazaniem do operacji jest test niestabilności rotacyjnej kolana tzw. pivot-shift test. Powszechnie znany test „szuflady przedniej” (wysunięcia podudzia ku przodowi) nie świadczy o potrzebie rekonstrukcji. Potrzebna jest dalsza diagnostyka. Co więcej, wielu terapeutów uznaje rekonstrukcję jako kolejny uraz stawu kolanowego. Po takim zabiegu utrzymuje się obrzęk nawet przez kilka tygodni, co  stwarza niekorzystne warunki dla chrząstki stawowej.

 

W 2012r prowadziłem badania porównawcze pacjentów 6 miesięcy po rekonstrukcji ACL dwiema metodami operacyjnymi: BPTB (bone-patellar tendon-bone) i STG (semitendinosus-gracilis). Wśród podanych parametrów mierzyłem między innymi przemieszczenie piszczeli ku przodowi za pomocą rolimetru. Okazało się, że pół roku po rekonstrukcji wielu pacjentów miało rozciągnięte ACL w porównaniu do zdrowej kończyny, czyli ich operowane podudzie i tak wysuwało się o kilka milimetrów do przodu więcej niż zdrowe. Zasadność stosowania rekonstrukcji jedynie w wypadku niestabilności przedniej jest zatem wątpliwa.

Biorąc jednak pod uwagę sportowców i ich ekstremalne obciążenia, należałoby tę kwestię rozwiązać indywidualnie. Stale również pozostaje otwarta kwestia funkcjonowania na co dzień z uszkodzonym ACL, które zaburzając biomechanikę kolana miałoby powodować uszkodzenie pozostałych struktur stawu. Czy jednak artroskopia rozumiana jako uraz również nie jest czynnikiem niekorzystnym dla biernych struktur wewnątrzstawowych?